Czechów jest wsią wyjątkowo starą, niektórzy historycy zajmujący się okresem średniowiecza podejrzewają nawet, że mógł istnieć już w X wieku, kiedy tereny obecnej Polski południowej wchodziły w skład państwa czeskiego. Pamiątką po tamtych czasach ma być jego nazwa mająca wyraźnie etniczne brzmienie. Najdawniejsze źródła pisane, które wymieniają Czechów, także pochodzą z odległej przeszłości, tj. XII?XIII stulecia, a poświadczają one istnienie w nim osiedla targowego, karczmy, grodu i kasztelanii. 1166 ? przed tym rokiem książę Henryk Sandomierski wydał dokument dla joannitów zagojskich, w którym jest mowa o karczmie w Czechowie. 1170?1175 ? około tych lat książę Kazimierz Sprawiedliwy, brat poprzedniego, wydał kolejny dokument dla tych samych zakonników, gdzie owa karczma jest ponownie wspomniana. 1213 ? z dokumentu wydanego przez biskupa Wincentego Kadłubka wynika, że w skład uposażenia kościoła w Kijach wchodziły dochody z kilku wsi, m.in. z Czechowa, jak też połowa dochodów z targu, w tej wsi funkcjonującego. 1228 ? dokument z tego roku wzmiankuje po raz pierwszy kasztelana czechowskiego, którym był wtedy Przecław, wcze-śniej wojski krakowski. 1244 ? w dokumencie księcia Bolesława Wstydliwego jest mowa o miejscowym grodzie. 1259 ? ten sam książę wydaje dokument, w którym uwolnił pewną majętność biskupią od daniny w kunach [skóry tych zwierząt futerkowych] wartości 20 grzywien, jaką z tej majętności wybierał kasztelan czechowski Piotr. Objaśnić należy, że w tamtych czasach targ był specjalnym punktem wymiany towarowej i handlowej, mieszczącym się zwykle obok grodu lub podgrodzia, czyli w sąsiedztwie większych skupisk ludności.
Takie miejsce musiało zapewniać bezpieczeństwo towarom i ludziom. Najlepiej się miały targi położone obok ośrodków władzy książęcej, bo istniały tu najlepsze warunki zbytu produktów. Zezwolenia na założenie targu udzielał wyłącznie książę, on też czerpał z nich znaczne korzyści. Z targiem związana była karczma, instytucja łącząca w sobie funkcję gospody i domu handlowego, gdzie odbywano spotkania i zawierano transakcje oraz pobierano opłaty celne. Urzędowali w niej mincerze, urzędnicy księcia pobierający m.in. opłaty targowe. Także karczmarz był funkcjonariuszem władzy. Przez ponad sześć stuleci (2 poł. XII? XVIII w.) pozostawał Czechów ośrodkiem kasztelanii, a więc okręgiem administrowanym przez urzędnika nazywanego kasztelanem, sprawującego władzę w imieniu panującego. Zarządzał on grodem i otaczającym go terytorium, a w pełnieniu obowiązków wojskowych, sądowych i administracyjnogospodarczych pomagali mu urzędnicy pomniejsi. Władzę wojskową wykonywał z pomocą chorążego i wojskiego (ten ostatni, gdy kasztelan wyruszał na czele pospolitego ruszenia na wyprawę wojenną, czuwał nad bezpieczeństwem grodu i opiekował się rodzinami walczących w tym czasie rycerzy); sądową zaś przy pomocy sędziego grodowego, natomiast w sprawach gospodarczych korzystał z porad włodarza. Od końca XIII w. funkcja kasztelana była systematycznie ograniczana na rzecz starosty. 42 Ostatecznie w stuleciu XV stał się kasztelan tytularnym urzędnikiem ziemskim, nie mających większych kompetencji poza zgromadzeniem w razie potrzeby pospolitego ruszenia i doprowadzenia go do wojewody. Godność kasztelana uprawniała jednak do zasiadania w radzie królewskiej, a później w senacie, wyższej izbie sejmu szlacheckiego. Najważniejsi z kasztelanów mieli tu miejsca stałe, pozostali (tzw. kasztelanowie drążkowi, zasiadający na prostych ławach) miejsc stałych nie mieli, a także nie byli dopuszczani do tajnych obrad z królem. Należał do nich także kasztelan z Czechowa, który od czasów unii lubelskiej wśród dygnitarzy świeckich zajmował 87 miejsce: za kasztelanem krzywieńskim a przed nakielskim. Kasztelania zajmowała przypuszczalnie cały lewy brzeg Nidy w jej środkowym biegu, tworząc do połowy XIII w. ośrodek grodowy tzw. rozproszony: centrum polityczne i religijne stanowiły Kije, funkcje gospodarcze koncentrowały się w Czechowie, natomiast gród obronny sytuował się nad Nidą, w pobliżu Umianowic ? leżał więc na peryferiach kasztelanii. Razem z grodem wiślickim bronił skupionego na tym obszarze gęstego osadnictwa, przepraw przez Nidę (m.in. koło Skowronna i Motkowic), jak też szlaku drożnego wzdłuż prawego brzegu rzeki. Wiele wskazuje na to, że we wczesnym średniowieczu Czechów był własnością księcia i szeregowego rycerstwa, posiadającego tu drobne działki obciążone powinnościami typu wojskowego. Jednocześnie w stuleciach XII?XIII w rejonie Czechowa znajdował się większy kompleks własności ziemskiej rodu Powałów, których przedstawiciel rozporządzał w 1213 r. częścią dochodów ze wspomnianego wcześniej targu. 43 Być też może, iż Powałowie sprawowali najwcześniej urząd kasztelana czechowskiego. W późniejszych czasach Czechów przeszedł w ręce prywatne, z własności królewskiej pozostało tu zaledwie dwa i pól łana ziemi uprawnej z karczmą, co stanowiło uposażenie przynoszące dochód kasztelanowi (wzmiankują o tym dokumenty, najwcześniejszy z 1516 r.). Pozostała ziemia należała do niezamożnej szlachty zagrodowej, gospodarującej na ćwierćłankach, półłankach i obywającej się bez kmieci. W rejestrze poborowym z 1579 r. wymienione są ich nazwiska: Jan Skotnicki, Gabriel Porębski, Marcin Pakosz, Szymon Koścień, Stanisław Parkosz, Mikołaj Dawid Czechowski, Wawrzyniec Janikowski, Walenty Czechowski, Stanisław Jęk, Maciej Borowski, Stanisław Błoński i Krzysztof Iwanowski. Z poddanymi części kasztelańskiej wiąże się interesująca wiadomość o tym, że od wieku XVII byli oni czynszownikami, a powszechnia wtedy robocizna, charakterystyczna dla chłopów pańszczyź-nianych, ich nie dotyczyła. Taka pozycja prawna tej ludności w Czechowie nie jest jeszcze dostatecznie poznana, ale chcąc ją wyjaśnić sięga się nawet po przekazy miejscowej tradycji ustnej. A tę pokrywa patyna wieków. Niesie ona, że za króla Kazimierza Wielkiego był we wsi sołtys (dziś jego nazwisko zatarło się w pamięci), który za gorliwe wypełnianie swoich obowiązków, nagrodzony został przez tego monarchę 150 morgami gruntu. Z upływem czasu familia sołtysa się rozradzała, a nadanie, dzielone pomiędzy jej członków, uległo rozdrobnieniu. Zawsze też było tak, iż członkowie tej rodziny, pamiętający od kogo mają ziemię, nigdy nie płacili żadnych czynszów, ani też nie odrabiali pańszczyzny. Istnieje również inna wersja tej tradycji, jeszcze ciekawsza. 44 Mówi ona tym razem o Władysławie Łokietku, który owe grunty nadał na własność dziedziczną z wdzięczności, za ukrycie go w snopku zboża przed poszukującymi przyszłego króla żołnierzami czeskimi. Dane z 1827 r. podają wiadomość o stoją-cych we wsi 27 domach i 203 mieszkańcach; natomiast pochodzące z roku 1869 informują o sprzedaży tutejszych dóbr za 30 tysięcy rubli, za które nabywca otrzymał nie tylko grunty orne, łąki, pastwiska i ogrody, ale też stawy rybne zasilane wodą płynącej tędy strugi. Przeprowadzony w roku 1921 spis powszechny wykazał we wsi i na folwarku 62 domy oraz 373 mieszkańców (spośród 26 Żydów aż 18 uważało się za Polaków). Przed wybuchem wojny populacja czechowian wzrosła o kilkadziesiąt osób lecz w latach następnych zaczęła spadać. W roku 2004 mieszkały tu 232 osoby. Obecnie działa we wsi biblioteka publiczna, ochotnicza straż pożarna oraz koło gospodyń wiejskich. Blisko pół wieku temu Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk opublikował cenną pracę o tytule ?Kasztelania czechowska? (Warszawa 1964). Jej autorem był Władysław Pałucki (1905?1989), historyk skarbowości i badacz geografii historycznej. Książka miała niewielki nakład i dzisiaj jest trudno dostępna. Niemniej warto się z nią zapoznać, bo ma w sobie bogatą treść o dawnym Czechowie.
Galeria
Udostępnij na Facebooku